Nie wiem co dokadnie bo muj wet rozmawia przez telefon ,ale chyba sobie zapruszył ,uderzył się
( podłoże było z drewienek jakiś kupiłam na prube i muśle że się uderzył )
a w sklepie zoologicznym powiedzano mi że to może być ropień ,i podtrzebna jest operacja (rodzice wyrazili chęć na gada ,a leczyć mam go jak najbliżej tata nie przepada za zwierzętami i niema czasu zemną jechać do weterynarzy w wawie )
Mój wet powiedzał że operacji nieprzeprowadzi bo się boi.
Emi ma ok27- 30 stopni lampe uv i wąż grzewczy i teraz szykuje się do kupna wytwornicy mgły (nawilżacza dla gadów)