To nie musiał być początek kopulacji( jakiej wielkości były legwany?). To mogła być po prostu demonstracja pewności siebie właściciela terytorium, spokojna, bo drugi nie bronił się, ani nie uciekał. Może i lepiej, że rozdzieliliście, bo potem mogło być różnie. Zresztą do kopulacji u legwanów wcale tak łatwo i od razu po wpuszczeniu razem nie dochodzi, początki są na ogól bardzo burzliwe.Nie wspomnę już o konieczności synchronizacji cyklu rozrodczego partnerów.