I tu się zgodzę, moja gucia urosła przez rok z 16cm długości ciałka (bez ogona) do 30cm długości ciałka(bez ogona) na samej zieleninie, bez jakichkolwiek dodatków czy to mięsnych czy owadzich. Doskonale poradziła sobie w ciąży (już dwa razy znosiła jajka!) i nie dostawała żadnego białka zwierzącego, no oczywiście dostawała trochę więcej niż zwykle wapnia, ale na tym koniec i jest piękną i zdrową samicą-badania krwi ma podręcznikowe jak to stwierdził doktorek.
Żyje tylko na cykorii i mleczu z dodatkiem marchewki, jabłka, fig, rodzynek, avocado, innych liści, w lato jeszcze malin, jeżyn, wiśni i innych owocków +oczywiście witaminki, wapno i UV-ka a w miarę możliwości w lato działka albo park strażnicy miejscy już przywykli do mojego dziwacznego łysego, zielonego psa siedzącego mi na rękach
Rządzi w domu jak mało kto- samca po kątach rozstawia!
Jakbym jej jeszcze dopakowała białka zwierzęcego to chyba waran z komodo by mi z niej wyrósł