Strona 4 z 5 PierwszyPierwszy ... 2345 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 42

Wątek: cuda się zdarzają :)

  1. #31
    Jarek Zajączkowski
    Guest

    Re: rozmowa z hodowcą;)

    No....moim zdaniem trochę nie tak.
    "Zapewniając to swoim podopiecznym nie trzeba liczyć na cuda (jak w temacie) UV nie pomoże zrobić kupy, nie wzmoże apetytu itp, ale ma duże znaczenie w hodowli ;-)"

    Pomoże zrobić kupę. Regulując podstawowe procesy metaboliczne w tym gospodarkę Ca-P. wpływa na jakość pracy mięśni gładkich i szkieletowych . Podnośi aktywność ruchową i perystaltykę jelit. Reguluje procesy trawienia .
    Czy potrzebne jest doświetlanie UVB?
    Moim zdaniem potrzebne - niezależnie od dostępu do słońca.
    Słońce nad Ameryką płdn. różni się istotnie od "naszego". - jest "uboższe"
    Promienniki UVB uzupełniają niedobory zapobiegając krzywicy oraz MBD
    Nawet nie wiecie jak często występuje u legwanów MBD! Na prawdę koszt świetlówki nie jest duży.
    LEPIEJ ZAPOBIEGAĆ NIŻ LECZYĆ!


  2. #32

    Re: rozmowa z hodowcą;)

    Napisałem o tym, że UV (sztuczne) powinno być stosowane, że ma duże znaczenie w hodowli, a słońce jako dodatkowe, naturalne źródło UV jest doskonałym uzupełnieniem w okresie letnim. Oddawanie kału i problemy z tym związane w większości przypadków są inne, chociaż faktycznie sztuczne UV wpływa na metabolizm, a to przecież przemiany w organizmie, których konsekwencją musi być robienie kupki :-) To dr Robert napisał o fetyszyzmie jeśli chodzi o stosowanie sztucznego UV, na co odpowiedziałem, że wystawianie legwana na słońce kilka razy w roku NIC NIE DAJE ;-) Wydaje mi się, że doskonale wiemy o konieczności stosowania sztucznego UV, a tylko nasze odpowiedzi były nieścisłe :-)


  3. #33

    Re: cuda się zdarzają :)

    Niewątpliwie problemy związane z tzw. krzywicą sa jednymi z głównych. Tylko czy naświetlanie UV jest podstawową metodą walki z tym problemem ? W związku z rozpowszechnieniem naświetlania teoretycznie powinna spadać liczba "pokrzywionych"legwanów", a chyba tak nie jest. Podejrzewam, że podstawowe znaczenie ma jednak nieprawidłowa dieta i to z niej wypływają problemy. A ludzie wiedząc, że legwan wcina pizzę, makaron i bitą śmietanę nie są w stanie uwierzyć, że jemu to bardzo szkodzi...


  4. #34
    kymon
    Guest

    Re: cuda się zdarzają :)

    Witam,

    Myślę, że te dwa czynniki tzn. naświetlanie i dieta działają jednocześnie. Moim zdaniem dieta legwana zielonego jest wielkim problemem, natomiast naświetlanie UV jest dalej traktowane teoretycznie. My, tutaj na forum, doskonale zdajemy sobie sprawę ze znaczenia diety i UV w życiu legwanów, natomiast śmiem twierdzić, że jesteśmy tylko garstką ludzi, którzy posiadają legwany zielone, a pozostała reszta żyje w niewiedzy (dlatego dalej spotykamy "pokrzywione legwany). Dowodem na to są np. aktualne aukcje internetowe, gdzie sprzedawany jest legwan, który "lubi chrupki dla psa, mięso drobiowe, jajka" itd. I oczywiście jest zdrowy i nic mu nie jest. To utwierdza ludzi w przekonaniu, że legwan je wszystko i jest bezproblemowym zwierzakiem domowym.

    RobercieM i Ryśku, wielki szacunek dla Was i Waszej wiedzy, ale moim zdaniem obydwoje macie rację, tylko trzeba umieć wyciągnąć wnioski z tego co pisaliście.


  5. #35

    Co do UV...

    Oto charakterystyka przedmiotu - prewencja zootechniczna:
    "Wykłady są przeglądem metod prewencyjnych, które przeciwdziałają obniżeniu się odporności ogólnej zwierząt wynikającej z niewłaściwego utrzymania, pielęgnacji i eksploatacji tak zwierząt jak i pomieszczeń. Celem wykładów jest zapoznanie studentów z nowoczesnymi metodami poprawy mikroklimatu przez stosowanie promieniowania UV, ozonu itp. działających nie tylko HIGIENICZNIE ale również IMMUNOSTYMULUJACO." To na tyle z zootechniki...

    Promienie UV stosuje sie przede wszystkim w zapobieganiu krzywicy, gdyz podnosza one w ustroju poziom wapnia, fosforu i witaminy D. Poza tym promiene te stymuluja organizm, wzmacniaja uklad nerwowy i narzad krwiotworczy.
    Witamina D jest wytwarzana z ergosterolu znajdujacego sie w skorze (mam nadzieje, ze sie nie myle) zamieniajacego sie pod wplywem promieni UV (slonca badz swietlowki) w witamine D. Jezeli pozbawimy organizm tych promieni to nawet idealna dieta nie uchroni od krzywicy.
    Krzywica powstaje przy niedostatecznej ilosci wit. D (a gad moze ja wytworzyc tylko dzieki promieniom UV czy to sztucznych - czy slonecznych) wskutek czego niemozliwym jest przyswojenie przez organizm soli wapnia i fosforu ( rozmiekczenie kosci MBD )
    Jak widac samo nie podawanie przytoczonej tu przez dr Roberta M. pizzy i makaronu nie zapobiegnie krzywicy.

    Niewlasciwa dieta ma niewatpliwie duzy wplyw na mlody, rosnacy organizm, ktory potrzebuje diety bogatej w skladniki budulcowe. Ale pamietajmy, ze promienie UV pozostaja w korelacji z witaminami i mineralami, mianowicie same promienie UV tez cudow nie zdzialaja jezeli organizm bedzie niedozywiony a w diecie bedzie brakowac skladnikow odzywczych witamin, wapnia i odwrotnie same witaminy i wapn tez wiele nie wskuraja przy braku promieni UV.
    Krzywica moze powstac z niedostatecznej podazy witamin i mineralow jak i nieprawidlowego ich wchlaniania a wchlanianu sprzyjaja promienie UV.

    Jak legwan moze "nalykac sie" promieni slonecznych na caly rok bedac od maja do polowy wrzesnia na dworze jak napisal dr Robert?!
    Z szacunkiem, ale dla mnie to jest niedorzeczne.
    Od listopada do kwietnia to sa miesiace najciezsze dla legwanow i w tym okresie szczegolnie powinnismy zapewnic im promienie UV. Ludzi takze w tym okresie dopada depresja jesienno-zimowa z braku slonca!

    Moje legwany przy kazdej sprzyjajacej pogodzie (poczawszy od wczesnej wiosny) lapia promyki sloneczne i nie uwazam, zeby przez to pozbawiac ich swietlowki.

    Zgadzam sie z dr Jarkiem Zajaczkowskim. UV "pomoże zrobić kupę. Regulując podstawowe procesy metaboliczne w tym gospodarkę Ca-P. wpływa na jakość pracy mięśni gładkich i szkieletowych. Podnośi aktywność ruchową i perystaltykę jelit. Reguluje procesy trawienia."

    A zatem promienie UV pomagaja zrobieniu kupy i nie tylko

    Pozdrawiam
    [gadzinka]

  6. #36

  7. #37
    kymon
    Guest

    Re: Kolejny cud ??

    Witam,

    Wielkie g....................

    Musiał iść duży przemyt, to tyle......................


  8. #38

    Re: cuda się zdarzają :)

    ozstatnio zauważyłam w sklepach nawał malutkich legwanów i w Trójmieście i Poznaniu i Wrocławiu. W Gdańsku jest sklep gdzie maja ok 50sztuk tych maluchów(maja ok 15cm). Zapytałam się czy to jakich hodowca w Polsce tyle rozmnożył. Legwany zostały sprowadzone z hodowli w Niemczech. Wydaje mi się że te legi są z "jednego rzutu", także nie wierze w bajki.


  9. #39

    Re: Kolejny cud ??

    Dokładnie to samo dzisiaj oglądałam. RZeczywiście musiał iść duży przemyt bo coś mi się nei chce wierzyć. Do tej pory nic aż tu nagle jak grzyby po deszczu :/


  10. #40

    Re: Kolejny cud ??

    Co do prewencji zootechnicznej to podchodziłbym do tego z dużą ostrożnością, bo ktoś gotów zacząć stosowac ozon w terrariach . Nie wspominając o raczej szkodliwym wpływie UV na płazy. W ogóle wszelkie uogólnienia bywają pełne raf, na których można ugrzęznąć .

    Co do "nałykania się" UV w czasie lata, słowo "nałykania" nieprzypadkowo jest w cudzysłowiu. Zwierzęta mające możliwość blisko 5-miesięcznego przebywania na naturalnym słońcu, w dodatku w czasie gdy najszybciej się rozwijały (z pomiarów wynikało, że okres wiosenno-letni był u moich legwanów jednocześnie czasem najbardziej intensywnego wzrostu) nie potrzebowały już, dzięki zimowej suplementacji witaminowo-mineralnej, świetlówki w ciągu zimy, czego dowodem jest, że nie miały problemów z tzw. krzywicą.

    Dodatkowo kilkakrotnie samica składala jaja. Co ciekawe, o ile miewałem problemy z wieloma jaszczurkami które składały jaja z odwapnioną skorupką lub w trakcie rozwoju brakowało w jajach wapnia do ukształtowania prawidłowo szkieletu zarodka, o tyle u legwanicy nigdy tego typu problemów nie było. Jedyne poczatkowe problemy polegały na złej wilgotności w inkubatorze. Na marginesie, właśnie teraz, moja ponad 12-letnia samica przygotowuje się do złożenia kolejnych jaj (tyle, że niezapłodnionych .

    Poza tym mój sceptycyzm wzbudzają badania mówiące, że jedynym źródłem vit. D3 jest jej produkcja w skórze pod wpływem UV. Sceptycyzm opieram na własnych przypadkach ratowania różnych doświadczonych przez los jaszczurek, u których stosowałem tylko witaminy i wapń podawane do pyska, a nie stosowałem żadnego UV. Wychodziły ze stanu "miękkich" kości, a niektóre (tak jak samicę Gallotia stehlini) mam od wielu lat. Być może D3 nie wchłania się tylko w pewnych warunkach lub też jest produkowana w skórze także bez UV - tego nie wiem. Wiem natomiast, że podawanie jej (w rozsądnych ilościach i tylko okresowo, gdy zwierzęta są chore) "wyprowadza" wiele jaszczurek ze stanu chorobowego.

    Nie oznacza to, że świetlówki i sztuczne UV są złe, lepiej je stosować niż nie stosować, zwlaszcza wtedy gdy nie mamy możliwości długotrwałego korzystania z naturalnego słońca.


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •