Strona 3 z 5 PierwszyPierwszy 12345 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 42

Wątek: cuda się zdarzają :)

  1. #21

    Re: rozmowa z hodowcą;)

    Wygląda wiarygodnie, choć nieco oryginalnie z tą tajemniczą konstrukcją terrarium i miejsc do inkubacji .


  2. #22
    kymon
    Guest

    Re: rozmowa z hodowcą;)

    No po prostu James Bond, faktycznie facio jest tajemniczy, może dokumenty ma na 6 szt. dorosłych i na maluchy, a na pozostałe 30 szt. dorosłych i na 100 innych gatunków nie ma papierów i dlatego wszystko jest owiane tajemnicą, bo nie wydaje mi się, że budowa zarówno terrarium jak i inkubatora jest czymś nowym w polskiej terrarystyce.
    To jest na zasadzie: mam, ale nie pokażę, bo przez przypadek nie będzie 16 m2, nie będzie węży i nie będzie skorupek, a może nawet nie będzie tajemniczego inkubatora dającego tysiące legwanów.

    Meg, ale zawsze możesz zobaczyć "kawałek" hodowli .

    Sorry, ale ta rozmowa utwierdziła mnie tylko w moim przekonaniu.

    Aha, jak to jest z tym świadectwem urodzenia w niewoli?
    Może dać kopię? (oczywiście z numerem kolejnym kopii). Czy to znaczy, że lekarz wystawił zaświadczenie in-blanko na określoną ilość sztuk???, czy może biega do każdego jajka, żeby stwierdzić szczęśliwe urodziny, bo przecież legwany nie klują się w ciągu 5 min., a nie jest powiedziane, że z każdego jajka wykluje się zdrowy legwan.


  3. #23

    Re: rozmowa z hodowcą;)

    Do teraz chciałam wierzyć, że to rozmnożenie to prawda, chociaż miałam pewne wątpliowści. Po rozmowie, jaką przeprowadziła meg11, wierzę coraz mniej, a wątpliwości urosły. Rano wysłałam maila do tego hodowcy, niestety, do tej pory nie odpisał . Może dlatego, że nie udawałam chęci kupna małego legwanka, tylko wyraziłam zainteresowanie faktem rozrodu i napisałam, że jestem z Lublina. Może się zbyt tajniaczy, żeby nawiązać ze mną bliższy kontakt )). Pozdrawiam, Izabela

  4. #24

    Re: rozmowa z hodowcą;)

    Zbyt wiele jest niejasności jeśli chodzi o UV. Dr Robert wspomnial o możliwości hodowli bez UV chociaż sam nie poleca. Moim zdaniem takie teksty są destrukcyjne, ponieważ osoba o takiej reputacji pisząc wzmiankę o tym daje zielone światło początkującym hodowcom. Nie o to od lat walczymy na tym forum. Osoby doświadczone powinny pewne informacje zachować dla siebie, ponieważ nie każdy potrafi wyciągnąć z tego właściwe wnioski. Wystawienie legwana na prawdziwe słoneczko kilka razy w roku NIC NIE DAJE. Prosiłbym o sprostowanie, wyjaśnienie Robercie ;-) To nie dla mnie, a dla dobra ogółu :-)


  5. #25

    Re: rozmowa z hodowcą;)

    Zaiste ciekawe ... gość coś bajeruje. Nie jest lekarzem ani adwokatem żeby mieć TAKIE tajemnice. I facet u którego to chowa NIC o tym nie wie??? Dziwne to łagodne słowo ...


  6. #26

    Re: rozmowa z hodowcą;)

    a co lekarze mają za tajemnice? moze byc jakis powód moz emiec jad na hodowli i niechce tam wpuszczac ludzi , oczywsicie to tylko spekulacje , sam nie bede dociekał czy to prawda czy nie bo mało mnie to obchodzi jednak fakt ze niechce kogos wpuscic na swoją hodowle jest dla mnie zrozumiały.

  7. #27

    Re: rozmowa z hodowcą;)

    Lekarzy obejmuje tzw tajemnica lekarska czyli nikomu nie moga mowić rzeczy typu: jak nazywaja sie ich pacjeci, na co choruja itd.
    Co do tego "hodowcy" to co to za terrarysta ktoremu nie zalezy zeby w Polsce rozmnazalo sie wiecej legwanow??
    Chodzby nawet mu sie udalo (co jest wielce wielce wątpliwe) to i tak jest niewporzadku jesli nie chce sie urzyczyc nabytej wiedzy innym terrarysta.
    Pozdrawiam Jacku


  8. #28

    Re: rozmowa z hodowcą;)

    Słuszna uwaga Jacku87, terraryści na świecie raczej chętnie dzielą się "sposobami" na rozmnażanie. To jest raczej normalne, zwłaszcza, że konkurencji ze strony krajowych hodowców raczej się obawiać nie trzeba bo fermy nie powstaną (a gdyby powstały to na pewno próbowałyby wykradać tajemnice od hodowcy z Lublina .

    W przypadku legwanów tajemnice już dawno przestały być tajemnicami bo napisano kilkadziesiąt artykułów i co najmniej kilka, kilkanaście książek, gdzie sposób rozrodu, warunki inkubacji są opisane.


  9. #29

    Re: rozmowa z hodowcą;)

    Rysiek napisał(a):

    > Zbyt wiele jest niejasności jeśli chodzi o UV. Dr Robert
    > wspomnial o możliwości hodowli bez UV chociaż sam nie poleca.
    > Moim zdaniem takie teksty są destrukcyjne, ponieważ osoba o
    > takiej reputacji pisząc wzmiankę o tym daje zielone światło
    > początkującym hodowcom. Nie o to od lat walczymy na tym forum.
    > Osoby doświadczone powinny pewne informacje zachować dla
    > siebie, ponieważ nie każdy potrafi wyciągnąć z tego właściwe
    > wnioski. Wystawienie legwana na prawdziwe słoneczko kilka razy
    > w roku NIC NIE DAJE. Prosiłbym o sprostowanie, wyjaśnienie
    > Robercie ;-) To nie dla mnie, a dla dobra ogółu :-)
    >

    Ryszardzie, różnimy się podejściem do sprawy. Ja nie widzę powodu, abym miał udawać, że UV nie stosowałem. Legwany siedziały u mnie od maja do połowy września w wolierze na balkonie w każdy dzień gdy było słonecznie, a temperatura w cieniu przekraczała 20-22 stopnie. W nocy pozostawały wówczas gdy temp. po północy była powyżej 16-18 stopni. Bywały ciepłe lata, że nie zabierałem legwanów do domu przez ponad 3 tygodnie (dzień i noc) ! We Wrocławiu i do tego powyżej gruntu bo na II piętrze i przy południowej wystawie jest bardzo ciepły mikroklimat i dzięki temu mogłem sobie na to pozwolić. Mowa oczywiście o dorosłych legwanach, bo maluchów na noc nigdy nie zostawiałem. Mam wrażenie, że legi "nałykały się" UV na cały rok .
    Nie ma też co udawać, że od momentu stosowania UV nastąpił jakiś przewrót w terrarystyce. Zauwazyłem, że na forum następuje pewien typ fetyszyzacji UV; legwan nie je - czy ma UV ?, legwan nie może zrobić kupy - czy ma UV ?, legwan drapie - czy ma UV ? Nie dajmy się zwariować. Stosowanie UV pozwala uniknąć problemów związanych w metabolizmem wapnia, a te jak pokazuje praktyka są jednymi z najczęściej spotykanych w hodowli. Dlatego warto je mieć, stosować i polecać innym do stosowania, ale same lampy nie wystarczą. Trzeba jeszcze stworzyć legwanom właściwe warunki życia, przede wszystkim zapewnić właściwy pokarm, bo w mojej opinii to jest ważniejsze od UV. UV to tylko jeden z elementów tych warunków, potrzebny, ale według mnie nie niezbędny, o ile jego brak w postaci lampy możemy zrekompensować naturalnym słońcem. Idealnie jest mieć w lecie słońce, a w zimie lampę UV .


  10. #30

    Re: rozmowa z hodowcą;)

    Dr. Robert napisał

    Cyt" Nie ma też co udawać, że od momentu stosowania UV nastąpił jakiś przewrót w terrarystyce. Zauwazyłem, że na forum następuje pewien typ fetyszyzacji UV; legwan nie je - czy ma UV ?, legwan nie może zrobić kupy - czy ma UV ?, legwan drapie - czy ma UV ? Nie dajmy się zwariować. Stosowanie UV pozwala uniknąć problemów związanych w metabolizmem wapnia, a te jak pokazuje praktyka są jednymi z najczęściej spotykanych w hodowli. Dlatego warto je mieć, stosować i polecać innym do stosowania, ale same lampy nie wystarczą. Trzeba jeszcze stworzyć legwanom właściwe warunki życia, przede wszystkim zapewnić właściwy pokarm, bo w mojej opinii to jest ważniejsze od UV. UV to tylko jeden z elementów tych warunków, potrzebny, ale według mnie nie niezbędny, o ile jego brak w postaci lampy możemy zrekompensować naturalnym słońcem. Idealnie jest mieć w lecie słońce, a w zimie lampę UV "

    Ten cytat pozwala mi stwierdzić, że nie różnimy się tak bardzo w swoich poglądach ;-) Ja także twierdzę, że nic nie zastąpi naturalnego słońca i dobrze zbilansowanej diety. Obaj to wiemy :-) Wydaje mi się, że jednak trzeba zachęcać do stosowania UV, takiego jakie jest potrzebne tym gadom ze względu na metabolizm i wchłanianie wapnia. Zapewniając to swoim podopiecznym nie trzeba liczyć na cuda (jak w temacie) UV nie pomoże zrobić kupy, nie wzmoże apetytu itp, ale ma duże znaczenie w hodowli ;-)


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •