Cytuje swoja wypowiedz: "Moj dorosly legwan w tamtym roku PROCZ ROZNYCH LISCI zjadal szklanke jagod codziennie."

Ilosc zjadanego pokarmu zalezy od wielkosci zwierzaka i jego apetytu. Trudno aby legwan o brzuszku wielkosci bochenka chleba zadowolil sie 4 jagodkami :P Gdyby w tym roku mial na nie rownie wielki apetyt - rowniez nie ograniczylabym zjadanej ilosci jagod - w koncu nie zywil sie wylacznie nimi.
Teraz np. zajada sie utarta marchewka (zjada nie szklanke a caly talerzyk + inne doadatki lacznie z LISCMI ), gdzie przez kilka lat nie mogl na nia patrzec, wiec czemu mialabym mu ja nagle ograniczac? Pewnie niedlugo zbrzydnie mu marchewka i wezmie sie za cos innego :P
Akurat na apetyt swoich zwierzakow nie moge narzekac, widocznie slonce i dzialka maja na nich dobroczynny wplyw

Bez wzgledu na panska opinie, uwazam i bede uwazac, ze zwierze nie zje wiecej niz potrzebuje majac PELNA MISKE ROZNORODNEGO POKARMU do wyboru - sam sobie ureguluje wlasne menu, wedlug zapotrzebowania jego organizmu na skladniki. W naturze nikt zwierzetom nie ogranicza ile i czego moga zjesc (mowa oczywiscie o pokarmie roslinnym).

Pozdrawiam
[gadzinka]