Ja mam je zawsze od lat (z krótką przerwą). Teraz (od jesieni) mam 2,2 z podgatunku występującego w Indonezji i Tajlandii (to ta sama forma, której transport przybył niedawno do Polski) oraz tylko samicę od formy występującej w Chinach. Jest większa i masywniejsza od tej najczęściej spotykanej. Ja trzymałem je zwykle na darni, co zarówno dobrze wyglądało i imitowało naturalne warunki, bowiem w naturze często biegają wśród gęstych traw. Teraz są z innymi jaszczurkami na mchu i innych roślinkach. Niestety niekiedy w transporcie przychodzą zarobaczone lub w inny sposób chore, ale jak ma się szczęście to pożyją parę lat. Samce jak na jaszczurki właściwe nie są agresywne między sobą. Dobrze się rozmnażają jeśli mają odpowiednie warunki, ale wtedy lepiej trzymać darń "na sucho", a wstawić pojemniczek z wilgotnym torfem, bo jaja są tak małe, że może być problem z ich odnalezieniem. U mnie odkryte terrarium od końca maja do końca sierpnia stało na balkonie na słońcu. Chętnie wcinają "plankton łąkowy". Rodzaj Takydromus ma parę gatunków, ale najpiękniejszy jest chyba T.smaragdinus (cały zieloniutki). Poluję na niego, w Niemczech bywa hodowany. W przyszłym tygodniu zamawiam pierwszą na świecie monografię poświęconą biologii i hodowli rodzaju Takydromus, która właśnie w styczniu miała się ukazać w Niemczech co mnie bardzo cieszy.