Tak mniej więcej wygląda inkubator typu "akwarium w akwarium". Dobrze jest dać jeszcze na spód drenaż w postaci warstwy rozbitej cegły. Może być torf z piaskiem, ale dobry jest też vermiculit (wtedy zmieszać 1 część wagowa suchego vermiculitu i 1,5 części wody, dla żółwi może być nieco mniej wody). Natomiast temperatury i czasu inkubacji jaj nie można podać bo jest ona inna dla każdego gatunku. Np. żółwie egipskie (Testudo kleinmanni w tak niskiej temperaturze nigdy się nie wylęgną !

Oczywiście są też inne rozwiązania, wszystko zalezy od gatunku. Twarde jaja gekonów, np. felsum czasem osłaniałem tylko przed zniszczeniem przez dorosłe i pozostawiałem w terrarium. W przypadku anolisów to niemożliwe bo jaja szybko wyschną. Można zastosować uproszczoną wersję. Plastikowy pojemnik z drenażem z cegły i vermiculitem lub mieszanką torfu z piaskiem "obandażować" kablem grzejnym lub wstawić do terrarium (różnice w temperaturze w dzień i w nocy nie zaszkodzą), gdzie w dzień będzie 26-28 stopni, a w nocy 20-22. Jaja do połowy zakopać w torfie, przykryć częściowo szkłem, ale tak, aby woda absolutnie nie skraplała się i nie kapała na jaja !!! Przy uzupełnianiu wody również bardzo uważać, jedno kapnięcie wystarczy, aby jaja się udusiły. Wody dodaje się daleko od jaj, a ona poprzez podłoże przesiąka do jaj. Najtrudniej opisać wilgotność podłoża - musi być wilgotne, ale nie mokre i zlepiające się. Jeśli jest za suche jaja zapadają się, kurczą, jeśli za wilgotne (lub niezapłodnione) często pleśnieją. Dlatego najlepiej stosować vermiculit bo tu można przynajmniej na poczatku dokładnie okreslić wilgotność (proporcje opisałem powyżej).