Dzieki cromat za rady.Z wylinka jakos sobie poradzilem,tak jak mowiles woda i delikatnie sciagnalem,ale tylko z glowy,bo czytalem ze ogon jest bardzo delikatny i moga sie go pozbyc,wiec sie balem.Caly dzien myslalem ze sama jakos zrzuci,ale do 20:00 nie bylo zadnych rezultatow,sciagnela sobie tylko z przednich lapek i to nie do konca.Jesc nie chce dalej,wrzucilem jej swierszcza,narazie lazi ale nawet sie nim nie interesuje.Niewiem moze za duzy??? Z opisow swierszczy podejrzewa ze to chyba nie jest domowy tylko ten drugi(afrykanski czy jakos tak-duzy,ok 2-2,5 cm czarny) Niewiem co robic,czy poszukac jutro po sklepach jakis innych?? Z kupa dalej nie ciekawie,nie widzialem zeby robila,ani nie znalazlem zrobionej.I dalej nie wiem co zrobic z wylinka na ogonie.Czytalem tez ze gekony jedza wylinke.Moja zjadla tylko troche,reszta lezy w terra.