Niestety dzis musialem zakonczyc agonie tego zwierzaka ((((

Zal mi jest go strasznie.... (( Najgorsze jest ze musialem zrobic to sam, ale nie mialem juz serca patrzec jak lezy nieruchomo, caly w plamach... Czasami ledwo oko otworzyl, a jak go podnosilem to byl juz caly zwiotczaly i nawet nie mial sil sie ruszyc (((((((((((

Biedny strasznie byl ((( musialem zakonczyc juz jego agonie...

Najbardziej mi smutno ze dostalem go od swojej ukochanej... ehhh...

Biedne malenstwo...

Jedyna pociecha to to ze do nastepnego zwierzaka przygotuje sie lepiej. Zamowilem juz terrarium i urzadze go odpowiednio przed zakupem nastepnego. I nie kupuje juz jaszczurek w sklepie obok supermarketu, ale tam gdzie jest weterynarz na miejscu i potrafia sie zaopiekowac zwierzakami... Cholera wie czy moj anolek jadl w sklepie zanim go kupilem...