No comments.....

Jadziu - kilka razy pisalem juz o warunkach dla gorskich kameleonow, mow do slupa a slup d...

Nie uwazam sie za osobe zarozumiala, ale po tym co powiedzialem koledze Grzybowi zanim kupil swoja nowa ofiare czuje sie w pelni praw do wystosowywania tego typu komentarzy.

Ja kiedys tez dalem sie poniesc gowaniarskiej fantazji i zabralem za kameleony fishera, bylo to bardzo dawno temu...
Nie wiem jakim cudem udalo mi sie utrzymac moje B. fisherii tak dlugo (ponad rok) i doczekac się od nich jajek (ktorych nota bene nie dalem rady inkubowac). Z moich smutnych doswiadczen wyciagnalem jednak jakies wnioski. Od tej pory odradzam wszystkim kupowanie kameleonow....


Teksty o usmiechaniu sie wyciaganiu na firankę i oswajaniu powoduja ze wlos jezy mi sie na glowie..... Totalnie nieodpowiedzialni ludzie zabieraja sie za nieszczesne zwierzeta i je zazynaja, powoli acz systematycznie. Mysle Robercie, ze jest nas przynajmniej dwóch.

Pozdrawiam