Zagrożenie jest tak niewielkie, że nie ma się co nim przejmować. W naturze gady nie mają "aniołów stróżów", a pochodząc zwykle ze stref cieplejszych niż nasza mają tam więcej możliwości złapania pasożytów. Na pewno znacznie mniej jest u nas bezkręgowców będących nosicielami szkodliwych dla gadów żyjątek bo mamy niewiele gadów. Większym zagrożeniem jest "robactwo" przywleczone razem z gadem pochodzącym z odłowu.
A pokarm z łąki jest najlepszy bo najbardziej przypomina ten zjadany w naturze; różne gatunki szarańczaków, motyli, pająków, pluskwiaków.... pycha