-
Re: Lacerta lepida i lacerta vividis
Muszę Cię rozczarować. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę jakie szkody wyrządzasz (pomijając nawet aspekt prawny całej sprawy - zgoda ministerstwa i Państwowej Rady Ochrony Przyrody). Zostaw w spokoju zwinki i inne gatunki. Takie działania nie mają ŻADNYCH pozytywnych aspektów ! 8 lat poświęciłem na badania zróżnicowania genetycznego i morfologicznego tego gatunku w Polsce a Ty mi wyjeżdżasz z takimi informacjami. Wolę budowanie fabryk i autostrad niż takich "poprawiaczy" przyrody, one robią mniej szkód. Jak chcesz załatwić na amen jakiś gatunek to zrób tak: złap kilka osobników, rozmnażaj je w terrarium, a potem wypuść w innym miejscu. To, że coś nazywa się jaszczurka zwinka to nie znaczy, ze wszytko co jest jaszczurką zwinką wygląda tak samo, ma te same właściwości biologiczne. Na terenie Polski odkryłem, że występują dwa podgatunki, nie mówiąc o różnych formach geograficznych na niższych poziomach systematycznych. Wypuszczanie zwierząt do obcych im miejsc jest bardzo szkodliwe. Tacy ludzie niszczą bioróżnorodność, niszczą potencjalne nowe tworzące się gatunki, podgatunki i różne formy. Lepiej zwierzęta uśpić niż wypuścić w nowym miejscu, to mniejsza szkoda dla przyrody. Tak przynajmniej zginą tylko te z terrarium, a po wypuszczeniu mogą zginąć tysiące, całe populacje. To nie tylko sprawa chorób nieznanych w nowych populacjach. Osobniki nowo wsiedlone są w znacznie gorszej sytuacji na obcym terenie (nie znają terenu, są bardziej narażone na ataki drapieżników, pasożytów są w słabszej pozycji w stosunku do gospodarzy i są spychane do gorszych środowisk, o mniejszych zasobach pokarmowych, często nie przeżyją zimy), ale najgorsze, ze niektóre moga przeżyć i skrzyżować się z gospodarzami. Przekazują one w materiale genetycznym pewne właściwości związane z przystosowaniem do określonych środowisk, dotyczy to np. długości inkubacji jaj w danej temperaturze, przeżywalności zarodków itp. Po wprowadzeniu np. osobników pochodzących z południa na północ bardzo prawdopodobna jest sytuacja, że np. geny związane z odpornością jaj i zarodków na niskie temperatury, która jest mniejsza u populacji południowych, zostaną wprowadzone do tych północnych populacji. Wówczas dla rozwijających się zarodków w takiej mieszanej populacji będzie za zimno, okres inkubacji wydłuży się, młode wylęgną się późno i nie zdążą zgromadzić zapasów energetycznych na zimę, wskutek czego wyginą całe populacje !!! O tym napisano całe książki. Taki proces zamierania trwa kilkanaście, kilkadziesiąt lat. Przykładów takich nieodpowiedzialnych działań jest masa. Introdukcje czy częściej reintrodukcje gatunków przeprowadza się u gatunków naprawdę w stanie skrajnego zagrożenia, z najwyższą ostrożnością, każdorazowo poprzedzając to badaniami morfologicznymi i genetycznymi zwierząt i ekologicznymi badaniami środowiska i wybierając do wypuszczenia populacje pochodzące z tej samej populacji, lub jeśli to niemożliwe z najbliższej i najbardziej podobnej. Jaszczurki zielonej w Polsce nie ma ponieważ nie pozwalają na to obecnie panujące warunki klimatyczne, nie została ona zniszczona przez człowieka, po prostu jest u nas zbyt chłodno. Może gdzieś jakieś populacje przetrwały, ale dotychczas nikt ich nie odnalazł. Nie ma się co martwić, gdy klimat się ociepli zasiedlą północne Czechy, gdzie ich teraz też nie ma (najbliższa populacja w Czechach ok. 100 km od Polski) i dolinami dotrą do Polski. Same, bez naszej pomocy, tylko zostawmy je w spokoju ! Niemcy mają kilka populacji w Brandenburgii, w tym jedna kilka km od polskiej granicy. Każda to 20-30 dorosłych osobników, a więc skrajnie małe. Podjęli akcje sztucznego rozmnażania i w Berlinie kilkaset jaszczurek zielonych przyszło na świat (w naturze samica ma jeden lęg w roku, w terrarium nawet 5 lęgów - dlatego rozród jest efektywny). Podrośnięte młode były wypuszczane do populacji z których pochodzili rodzice, gdyż wrażliwość na różne niekorzystne czynniki jest szczególnie duża u gatunków na granicy ich zasięgu geograficznego. Przecież mogli wziąć sobie do rozrodu osobniki z południa Niemiec gdzie zielone są liczniejsze, ale właśnie chodzi o to, żeby nie zniszczyć, ale pomóc odbudować.
Mam nadzieję, że działania przez Ciebie podejmowane wynikają z niewiedzy, a nie z celowego zaszkodzenia bo to byłoby barbarzyństwo.
Zostawmy przyrodę samej sobie, nie dość, ze zamykamy zwierzęta w terariach i ogrodach zoologicznych wyłapując je z natury to jeszcze "załatwiamy" to czego nie zdołaliśmy złapać. Jest w Polsce sporo organizacji aktywnie działajacych na polu ochrony przyrody, jak kogoś rozpiera energia to niech się włączy do ich działań, a nie torpeduje to co inni starają się dobrego zrobić. Zamiast wypuszczać jaszczurki, może warto np. powalczyć aby nie zakopali pobliskiego stawu, gdzie rozmnażają się płazy. To na pewno nie zaszkodzi przyrodzie. Jak tak dalej pójdzie to obudzimy się w świecie, gdzie cała natura będzie wyglądała jak ogród zoologiczny. Nic naturalnego. Dajmy przyrodzie odrobinę wolności !!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum