Witam,

To bardzo uwazaj. Mam te same bazyle i juz duze, po pierwszym zniesieniu jaj ( niestety niezaplodnione ) i przez dreczenie samca przez samice bym stracic mego grzywiastego. Wredote babe ( pochodzi z farmy -dzika strasznie ) to myslem ze zastrzele jak sie na samcu wyzywala . Biedek nic nie jadl, po przeniesieniu do innego terrarium byl tak zestresowany ze musialem go miesiac recznie karmic bo nie lapal sam jedzenia. Zebra mu bylo widac . Po 1,5 miesiaca zrobilem totalne przemeblowanie terrarium, dosadzilem roslin ( przy bazylach utrzymac rosliny to sztuka - juz padly ) i wpuscilem samca obserwujac co sie dzieje. I jest super !! Koniec przesladowan, samica brzuch ma ogromny, pewnie znowu bedzie skladac jaja, widzialem niechcacy ( nie zebym podgladal ) akt milosny ze moze wreszcie beda mlode bazyliszki.

I jeszcze inna przestroga - wieksza samice tez tego samego gatunku zabila troche mniejszego samca- zxaatakowala mu glowe, poszlo oko i nie udalo sie odratowac go. Samica tez pochodzila z farmy, moze to ma znaczeni a moze nie. Np przy podawaniu witamin ma znaczenie, bo samca lapie i podaje i jest ok, a samice to lapie, podaje i nieraz ona mnie lapie, i leje sie krew - taka zabawa tej samiczki

Ale jaszczury przepiekne