Jak tylko dowiem się o jakiegoś dobrego szczecińskiego weterynarza to od razu ją zabiorę. Jeśli nie dowiem się tego do końca tygodnia to i tak ją wezmę - mam nadzieję, że jej pomogą i nie zaszkodzą.

Na razie musiałam przez telefon wytłumaczyć że agama błotna (physignathus cocincinus) to nie jest wąż tylko jaszczurka. Ale przynajmniej od razu się przyznali, ze nie wiedzą nic o gadach. Powiedzieli, że jeśli to grzybica to to się leczy podobnie u większości zwierząt. To prawda?