Moje nie dziobia (chyba ze siebie nawzajem), na czlowieku siedza w miare chetnie, ale poza tera czuja sie jeszcze niezbyt pewnie i chetnie zwialyby w jakas dziure. Poprzednia agama godzinami siedziala sobie z nami w kuchni "luzem" na swoich konarach i ani wglowie jej byly ucieczki, tu mamy przed soba jeszcze sporo pracy. Gorzej, ze samiec jest wyraznie zazdrosny o samice, gdy bierze sie ja na rece, i niemal zawsze gdy po takim spacerze samica wraca do tera - probuje ja "ukarac" dopadajac do niej i dziobiac ja.
A tak poza tym to zyja w niezlej komitywie, zobaczymy co bedzie jak dorosna.
Pozdrawiam (piszcie o zachowaniach waszych agam, bo to ciekawe)