tamtego pyrtka zawiozłem spowrotem do sklepu.. zauważyłem bowiem ze ma zwichniętą (albo złamana) przednia łapke.. zawiozłem tez mojego.. wsadzilismy wszystkie do jednego terra i o dziwo ta dróga nawet (której nie kupiłem) nawet wlazłe na mojego, moj raz moze dwa razy pokiwał głowa, a ten biedaczeg ze zwichnieta łapka zaczał spieprzac jak popażony.. teraz mam tą dróga i nie jest źle, choć ewidentnie si unikaja.. zobacze jak to będzie wyglądać jeszcze przez pare dni i w ostateczności wyjmę drogie terra z garażu (chociaz nie mam za bardzo papki na jego urządzenie ): ).. puki co nie jest źle...

pozdrawiam