Polecam duzo prostszy sposob.
Mialem w karierze 2 plagi roztoczy i obie zwalczylem w nastepujacy sposob. Mowie o wezach-nie wiem jak inne zwierzeta to znosza
Wyjmujesz weza i na godzinke do wody, np. do garnka, tak zeby mial tylko kilka milimetrow na oddychanie pod przykrywka. Ja stosowalem garnki ze szklana pokrywka i z zaworkiem bezpieczenstwa przez ktory sobie oddychal spokojnie. Ta kapiel powoduje utopienie na ogl wszystkich robali.
Po kapieli czas na zasypke insektobojcza dla psow i kotow, najzwyczajniejsza na pchly, taka za kilka zlotych, jak puder. Wazne zeby nie sypac w pysk wezowi i nie robic zbyt duzej chmury zeby sie nie nawdychal. Mozna po kilku dniach wykapac weza z zasypki bo nie wiem jak wplywa na skore.
Podczas nieobecnosci weza zajmujemy sie terrarium-polecam preparat ziolowy w sprayu dla psow i kotow-moj nazywal sie STOP-INSEKT i kupilem go w Tesco za kilka zlotych. Na opakowaniu napisali, ze dystrybutorem jest Euro-Zoo wiec pewnie w ich sklepach tez to maja. No i spryskujemy cale terra oprocz basenu. Potem trzeba je wywietrzyc aby opary nie pozostaly.
I to chyba koniec kuracji. U mnie bylo 100% skutecznosci, nawrot mialem przez to, ze przynioslem weza z robalami bez kwarantanny.
Aha, po kapieli i posypce waz bedzie mial martwe roztocza pod luskami-nie ma powodow do obaw, zejda z nastepna wylinka.