Dzięki- już nieaktualne, po pierwsze znalazłem w książce weterynaryjnej o legwanch, po drugie to był fałszywy alarm. Zbiegłe larwy pinek (nie wiem czemu tak się zwykło nazywać muchy domowe) wpełzły do basenu warana, a ja głupi zastanawiałem się co to za mega obleńce

Pozdrawiam

szarobury