Hmm pewność... Wiecie dopiero się uczę.
Znów: znaki i niebie wskazują, że to jest Anolis. Jak wrócimy to odwiedzę Biofila... pewnie nie tylko aby pokazać Jaśka (nazwałem go tak roboczo na część kolegi który, gdy do niego zadzwoniłem bo kiedyś coś tam hodował, autorytatywnie stwierdził: gekon. Później, jak już mu powiedziałem że to jest Anolis, bo zobaczyłem na zdjeciach na www, dzięki opisom itd ciągle upierał się że gekon... cóż zrobić niech ma, niech się cieszy że wie...).
Świersze już łapię. W pierwszy wieczór wybrałem się na łąkę ( Tak mi podpowiedział Jasiek -znawca). Jak zobaczyłem w świetle latarki te świerszcze ... byki wielkie jak słonie! Odpuściłem bo pomyślałem, że mi zeżrą Jaśka (znalezionego) : )))
Dostał ćmę.

Robert