wiesz trudno powiedziec zebym sie jakos przykładał. Ten bardziej towarzyski to tak jak twoj biczogon 5 dni i po sprawie. Z tym drgim to był taki numer, że sie juz poddałem i stwierdziłm, że jak z odłowu to nie oswoisz i klapa. Ale miałem taki problem z scynami, ze podac im vitaminy to graniczyło z cudem . Świerszcz wpuszczony do terra 3 dni w nim urzedował zanim łaskawie ktos chciał go zjesc ( a zvitamin cały sie otrzepywał). Wiec zrobiłem przymusową głodówke przez tydzien podałem świerszcze z reki i nie chciały jesc. To jeszcze dwa dni glodówki i obydwa jak zgłodniały to z reki zjadły. Powtórzyłem numer za 4 dzni i juz jest ok. Od tego czasu Dzikus mniej sie bał reki. Tzn moge go dotknac przełożyc do innego tera, ale na rekach nie posiedzi bo tez sie wieżga.