a czy wypowiedzenie sie ze sa zle/dobre w ogole cos da? bo sam napisales, ze nazwa zalezy od 'widzi-mi-sie' sprzedajacego, a ja mam tu na mysli konkretnie sklepy. w momencie jak sie im powie, ze c.collaris to obroznik to hmm.. watpie czy zaczna je pod taka nazwa sprzedawac *chociaz w 1 zoologiku widzialam taka nazwe i szczerze mowiac mnie rozsmieszyla* :> na spotkaniu sama wysluchalam wywodu na temat wlasnie nazw 'legwanow' -dziekuje za oswiecenie-, ale mnie osobiscie nazwanie mojej gadziny 'obroznikiem' sie nie podoba chociaz w sumie co za roznica czy bedzie sie nazywac 'obroznik' czy 'legwan'. zadna chyba wydaje mi sie, ze nazwy to punkt, do ktorego moga sie przyczepic ludzie majacy pojecie o systematyce jaszczurek, a ja takiego nie mam. *wstyd sie przyznac?* ;]