Próbował tak karmić go że tak powiem pół na sięł czyli nie na chama, ale wciskałem mu penseta jakiegoś robaczka do pyszczka, ale jak się wyrywał to go nie zmuszałem. Wcześniej nie widziałem żeby się wypróżniał. Kupki były ale pewnie od samicy. Ale dziś posiedział na kaloryferze i potem zlazł i zrobił duuużą kupe :P podejrzewam że cos go przytkało i mzoe dlatego nie jadł bo to co wydalił na pewno nie było tylko tym co u mnie zjadł bo zjadł mniej niż wydalił Mam nadzieje że już bedzie dobrze. Jak nie to oddam kał do badań jak zalecacie. Thx