Tylko pojawia sie problem natury technicznej.
Na jakiej podstawie celnik stwierdzi, ze to, co mam ze soba to zbozowka?
Podejrzewam, ze moje slowo moze nie wystarczyc. Takze moze sie skonczyc zatrzymaniem zwierzaka "do wyjasnienia"
Tylko pojawia sie problem natury technicznej.
Na jakiej podstawie celnik stwierdzi, ze to, co mam ze soba to zbozowka?
Podejrzewam, ze moje slowo moze nie wystarczyc. Takze moze sie skonczyc zatrzymaniem zwierzaka "do wyjasnienia"