Jaja odrazu po złożeniu były przeniesione do inkubatora. Sądze że nic im nie bedzie.
tylko najbardziej zdiwił mnie fakt że ich nie zakopała!!! tylko sobie siedziała jak codzień pod żaróweczką i patrze sobie co ona sie tak pręży, a tu pyk i jajo!!! a mi prawie gały ze zdziwienia nie wypadły!!! He he oby wiecej takich niespodzianek.
Pozdrowionka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!