Jeśli kości nie są miękkie to przyczyna nie lezy prawdopodobnie w braku wapnia (bo o tym myślałem pisząc o złym żywieniu samicy). Wówczas typowym objawem są właśnie miękkie szczęki. Miałem to często u jaszczurek perłowych, aż do czasu gdy samicy zacząłem podawać naprawdę duże ilości wapnia. Młode były całkiem wybarwione, ale wskutek miękkich kości nie miały sił na wydostanie się z jaja, a często nawet na przebicie skorupki. Podobnie było u zwinek, które kiedyś rozmnażałem do celów naukowych. Jest to zresztą przyczyna powszechnie podawana w literaturze terrarystycznej. Jak rozumiem tu było inaczej, bo kości są twarde.

Wydaje mi się wątpliwe, aby przyczyną były wahania temperatury. Anolis karoliński to nie gatunek tropikalny, raczej przyzwyczajony może nie do wielkich, ale jednak wahań temperatury.

Bardziej prawdopodobne jest słabe zaopatrzenie zarodka w tlen. Jeśli jajo było w bardzo wilgotnym piasku i do tego bardzo drobnym, który łatwo się zbija, to wymiana gazowa była słaba. Stałe niedotlenienie może być przyczyną osłabienia.
W oóle czasem jest tak, że trudno powiedzieć dlaczego ten czy inny substrat nie jest dobry dla danego gatunku, prawdopodobnie może być to związane właśnie z wilgotnością i wymianą gazową.
Oczywiście to są dywagacje bo jak było w tej konkretnej sytuacji trudno powiedzieć, przyczyn może być bardzo dużo i większości nie znamy.