To najprawdopodobniej lądowa forma traszki zwyczajnej lub grzebieniastej - w każdym razie jednej z tych dwóch z cała pewnością, w tym okresie płazy te opuszczają zbiorniki i przechodzą na lądowy tryb życia. Jeśli chcesz trzymać ją w domu proponuję pojemnik z wilgotnym piaskiem, wieloma kryjówkami, roślinami i płytkim zbiornikiem wodnym. Jeśli natomiast pragniesz zwrócić jej wolność wypuść płaza o zmroku, najlepiej umieszczając go pod kamieniem, koniecznie w bezpośrednim sąsiedztwie jakiegoś małego, najlepiej nie zarybionego zbiornika. Proponuję to drugie rozwiązanie, gdyż pomijając kwestię, iż wszystkie nasze gatunki traszek są chronione, muszę koniecznie nadmienić iż krajowe traszki są możliwie najbardziej niewdzięcznymi gatunkami płazów do hodowli w domu - bardzo często zdarza się że ich formy żyjące w wodzie w niewoli szybko chudną, aby móc wydostać się ze zbiornika hodowlanego każdą, nawet najdrobniejszą szczeliną. Efekt: znajdujemy potem za wersalką, szafą czy tapczanem zaschnięte zwłoki, można by wręcz rzec "posągi w marszu" - płazy z racji swej delikatnej skóry są bardzo wrażliwe na brak wody i po prostu wysychają na wiór.
Pozdrawiam.