Pamiętaj też o tym, że na górze w pokrywie też masz otwory. Sam napowietrzacz wszystkiego neui załatwi. On zapewnia ruch powietrza w terrarium, czyli góra też pracuje.
Wentylator ma ten problem, że jest sam w sobie zasilny. Dzielnikiem napięcia więcej niż o połowę zmniejszasz jego moc. Obroty zmniejszają się nieliniowo. Wiem o ich wydajności i charakterystyce sporo, gdyż próbowaliśmy na nich zrobić model poduszkowca, co zakończyło się porażką. Taki model mógł unieść 4 płytki laminowane, a dla porównani silniczek z suszarki 38 takich samych płytek. Ale w sumie to zszedłem z tematu... ;-)
Wentylatorek jest o góry, otwory wentylacyjne też. Więc na dole będzie napewno mały ruch powietrza. Natomiast napowietrzaczem tłoczysz powietrze w konkretne miejsce, na dole.
Wentylatorek najlepszy jest jak najmniejszy. Napowietrzacz na odwrót.
Wentylatorek może spowodować przeciągi, jest to zagrożenie całkiem spore i trzeba go dobrze wyregulować.
Wiadomym jest, że przy naprawdę dużym akwarium napowietrzacz nie da rady. Ale przy 100 litrowym, poradzi sobie.
Dodam że u siebie planuje zamontować wiatraczek, ale taki z kieszeni do dysku twardego. Żeby go włączać okresowo.

pozdrawiam