Witam!
Ja od 4 lat karmie moją parkę Boa Constrictor ZAWSZE żywym pokarmem
i nigdy jeszcze nie widziałem spanikowanego szczura.Atak jest dla niego całkowitym zaskoczeniem, a jeżeli już sie domyśli że cos jest nie w pożądku do zazwyczaj jest jużtroche za puźno żeby wyciągnąć głowe z przełyku węża :-). Zdaje sobie oczywiście sprawę ze Regiusy są delikatniejsze i z dystansem podchodzą do wszelkiego pokarmu - często ich atak jest niepewny i wywołany jest pod wpływem impulsu "nieprzemyslany". Moje węże potrafią nawet 30min przygotowywać sie do ataku ale wówczas jest pewne że szczur jest stracony. Tak wiec jezeli właściciel tego biednego królewicza powinien karmić go mrożonkami albo żywym pokarmem ale o dostosowanej wielkości do możliwości węża! Ciekawi mnie tylko czy ten biedak przeżył?
Pozdrawiam wszystkich terrarystów!