zupełnie bezsensowna dyskusja, jesteśmy grupą osób która IMHO nie pasuje do opisu "szeregowców" PST, nam sie chce działać. A już stwierdzenie o tym ze "działa sie za darmo i jeszcze sobie szefem nie można zostać" to już inwektywa. W organizacje I wykładu wpakowaliśmy kilka stów własnej prywatnej kasy, nie składkowej, po prostu każdy z nas sięgnął do portfela i wyłożył tyle na ile go było stać. I na tym może zakończmy dyskusje na temat profitów które spływają na zarząd.