Widzę, że apele o refleksję zamiast emocji nie skutkują .
Oj, dlaczego znowu dopatrywanie się drugiego dna. Owszem lubię czasem trochę ironii czy sarkazmu, ale akurat wątku o "profitach dla zarzadu" naprawdę nie zrozumiałem. Ale to nieważne.

Kazdy członek PST otrzymuje raz w roku rozliczenie z działalności finansowej zarządu więc wiem na co idą pieniądze (znowu bronię PST, ale piszę po prostu jak jest). Domysły i podejrzenia akurat w tak poważnych sprawach jak pieniądze powinny być ostrożne. W PST jest jawność finansowa więc nie bardzo wiem gdzie ta różnica o której pisze Korsakow.
Co do systemu wstępowania do PST to się zgadzam, zbyt skomplikowany. Co do liczebności władz to się zgadzam.
To że nie jesteście elitą, to się absolutnie nie zgadzam. Tak jak w PST są tu ludzie związani zawodem w pewnym stopniu z terrarystyką (loktok), a niektórzy (m.in. Rysiek czy Korsakow) stali się elitą dzięki swojej działalności na tym forum. Zresztą co to w ogóle jest elita.

Jeżeli wytykanie przeze mnie błędów PST to dla Ryśka obrona PST, to ja już nic nie rozumiem. Jeżeli działalność niektórych ludzi z Lublina czy Warszawy ktoś nazywa "nic nie robieniem" to muszę stanąć w ich obronie bo wiem, że poświęcają swój czas i pieniądze na sprawy związane z terrarystyką.

Przecież widzę i piszę, że "klamka zapadła" i chyba wolno mi wyrazić żal, ze tacy aktywni ludzie nie włączyli się w działalność już istniejącego stowarzyszenia. Ja pozostaję przy swoim zdaniu, że lepsza byłaby jedna silna i bogata organizacja, ale jak już postanowione to rzeczywiście nie ma co rozwodzić, tylko życzyć powodzenia. Z drugiej strony jeżeli publicznie piszecie o nowym stowarzyszeniu to musicie się liczyć z pytaniami "a po co Wam to ?". Nerwy przy tym warto odłożyć na bok . I nie traktować tego jako atak !

A na wykłady do Was i tak będę przyjeżdżał, jeśli nie jako wykładający to jako słuchacz . Oby tylko czas na to znaleźć .