Witam!

Swoje boa karmie zywym pokarmem ale NIGDY nie pozostawiam tego bez kontroli, tzn. dopoki nie zje obserwuje terrarium, jezeli nie chce jesc to wyjmuje szczura i proboje nastepnego dnia itd (poza tym taki szczurek moze sie zabrac za kable czy maty grzewcze jesli ktos uzywa). Mimo wszystko szczurowi udalo sie kilka razy ugryzc, naszczescie nie bylo to nic powaznego.
Jakis gryzon musial pracowac nad pytonem ze zdjecia bardzo dlugo, moze zostal pozostawiony z nim na noc?
Ciekaw jestem doswiadczen osob ktorym udalo sie przyzwyczaic swoje weze do martwej zdobyczy.
Moje nie chca jesc padliny, ale raz mi sie to udalo. Przypadkiem kot dorwal szczura przeznaczonego dla boa i zabil go. Martwego gryzonia wrzucilem do terrarium i co dziwne waz zjadl go. Moze dlatego ze byl "jeszcze cieply", ale jak jest z np. mrozonymi gryzoniami? Podejrzewam ze podgrzewacie je jakos (mikrofalowka?).

Pozdrawiam