Dzisiaj moja dziewczyna wyjela boaska z tera siedziala chwile z nim potem wlazl jej na szyje podeszlem do niej i zawsze nos podkladam do weza tym razme podlozylem nos a dziewczyna mi chciala dac buziaka dala ale w tym momencie boasek dziabnol ja w podbrudek i sie mocno trzymal lekko go wyjela bo zeby ma zagiete waz w tyl tak mi sie wydaje to lepszego chwytania ofiary troszke krwi mojej kochanej Joli polecialo ale polecialem od razu po spirytus.Nie wiem od czego to sie moglo stac ruchy nie byly szybkie dziwie sie ze np mnie nie zaatakowal tylko ja.
Czekam na odpowiedzi