Hej Awi trochę za ostro )

Fryta ma trochę racji, brakuje czegoś takiego jak gatunki trzymane na specjalnych warunkach. Jeśli sprzedawca opycha dzieciakowi zwierzaka, którego ten nie powinien się dotykać to sorry, ale jak znam życie takie przypadki są bardzo możliwe.
Nie wiem jak taki dylemat rozwiązać, ale nie przesadzajmy w obie strony, pająk nie jest zupełnie bezpieczny, zwłaszcza w rękach nieodpowiedzialnej osoby. To tak jak z psami, są rasy (tu akurat gatunki bardziej/mniej niebezpieczne) i sporo zależy od właściciela - choć mechanizm trochę inny.
Nie chodzi tylko o śmierć, ale o różne powikłania. Właśnie dorwałem P. regalis i dopiero niedawno dowiedziałem się jakie ciekawe efekty może przynieść ukąszenie. Co dopiero dzieciak, który kupi sobie takiego pająka i nie sprawdzi nigdzie (bo np. nie potrafi lub nie ma informacji po polsku) jak dokładnie się z nim obchodzić i jakie są przeciwskazania, siła jadu itp.

Nie chcę zakazów hodowli pająków, bo je uwielbiam, ale muszę przyznać rację Frycie, że coś jest na rzeczy.