-
Re: zwierzęta niebezpieczne - konsultacje
Wiem, że niewiele wskóramy bo urzędnicy będą chcieli wszystko co się da pozamieniać i poutrudniać pod pozorem „dostosowania” do przepisów obowiązujacych w Unii.
Jestem zwolennikiem pełnej wolnosci posiadania czego się chce ale wiem że tego nie da się zrobić, bo już jest stosowny artykuł ustawy i tylko tej nieszczęsnej listy brak.
Waran z Komodo a niech se będzie i tak nikt tego nie sprowadzi sobie do domu
Krokodyle I Niebezpieczeństwo pogryzienia. Te małe gatunki wymieniane przez Roberta do skreślenia z nieszczęsnej listy. Nie słyszałem o pokąsaniach przez Paleosuchusy, Osteolaemus czy kajmam krokodylowy są duże ale dla rozsądnego hodowcy nie stanowią zagrożenia większego niż np. Pit Bull. Inne gatunki to kwestia zastanowienia bo kto o zdrowym rozsądku te duże gatunki będzie trzymać.
Helodermy to bardzo drogie jaszczury (około 1500 $w USA) było parę pogryzień na przestrzeni kilkudziesiąciu ostatnich lat i tylko kilka śmiertelnych zejść (bo np. koleś w Meksyku trzymał sobie gada pod koszulą. Piękne jaszczurki do skreślenia z tej durnej listy!
Pyton tygrysi, Pyton siatkowany, Pyton skalny Niebezpieczeństwo uduszenia ten pierwszy chyba najpopularniejszy pyton wśród hodowców całej Europy rozmnażany od kilkudziesieciu lat i co ... i nikogo jak dotychczas nie zabił tzn. nie udusił (w USA w latach 1978 – 1990 zabitych zostało przez swoich dusicielowatych pupili 6 osób „mordercami” były wymienione gatunki – wnioski w ciągu 12 lat w ponad 300 mln. Społeczeństwie zdarzyło się 6 zgonów spowodowanych zaniedbaniem opiekunów a nie zwierząt). Wnioskuje o wykreślenie wszystkich wymienionych gatunków nikt nie ucierpiał i jak sądzę nie ucierpi (tzn. nie zostanie uduszony) ze splotów tych węży.
Anakondy Niebezpieczne ze względu na możliwość uduszenia, utopienia. Kogo ostatnio tzn. w ciągu ostatnich kilku dziesięciu lat te węże udusiły lub utopiły w hodowli... NIKOGO!!!. Anakonda żółta to w ogóle bezsens, bo jest mała i mniej agresywna od zielonej, a tak jest tak nie przyjemna w hodowli że znam tylko kilku jej hodowców w kraju, którzy nie zostali zaatakowani, uduszeni czy utopieni przez swoich podopiecznych. WYKRESLIC
Zaskroniec wschodni Rhabdophis, Boiga blandingi, Conophis lineatus, Mussurana, Bomslang, Thelotornis sp. Jadowite. Jadowite też są pszczoły, osy i inne żądłówki a te powodują więcej pokąsań i zgonów
Zdradnicowate, Węże morskie (już widzę oczyma wyobraźni wielkie akwarium o pojemności kilkutysięcy litrów morskiej wody w statystyczny polskim „M”), Żmijowate, Grzechotnikowate. No niestety tu jest problem bo to w wielu przypadkach śmiertelnie niebezpieczni pupile, a ostanie posty na forum maja niepozytywny wydźwięk. Jestem za dostępem do tych gatunków i ich hodowlą, ale z rygorystycznymi ograniczeniami. Ich propozycje pominę bo i tak z pewnością znajdą się na tej durnej liście podobnie jak wszystkie inne proponowane gatunki.
Bezkręgowce - tu moje zdanie jest też liberalne niech ludziska trzymają co chcą, byleby odpowiednio zabezpieczone, po odpowiednim przeszkoleniu i tylko osoby pełnoletnie.
Wiadomo, że „wpływ” takich konsultacji społecznych jest nikły, bo urzędnicy już dawno opracowali swoją listę, ale zawsze mogą mieć wymówkę że „konsultowali” to ze społecznością. Wprowadzane przepisy powinny mieć jakiś cel tu cel jest dość niejasny, bo czemu miały by służyć - ograniczeniu posiadania gatunków „niebezpiecznych”? Ochrony nas, hodowców przed naszymi podopiecznymi.
Jeżeli tak to proponuje dodać do listy oczywiście w innej ustawie „o ochronie właścicieli zwierząt „niebezpiecznych”) psa i kota – niebezpieczeństwo pokąsania i przeniesienia chorób odzwierzęcych, pszczół – jadowite, koni – możliwość pokopania, ugryzienia, papug, kanarków i innego ptactwa – groźba podziubania lub zadrapania chomiki myszki i inne gryzonie – niebezpieczeństwo pokąsania. Wystarczy, Wam urzędnicy, argumentacja jest oczywista chrońcie nas przed tymi potworami. Proponuję zawiązania inicjatywy obywatelskiej stworzenia ustawy chroniącej nas przed urzędnikami wymyślającymi durne przepisy. Bo jak na razie to wynika z tego, że przepisy są raczej by zabraniać i karać a nie ułatwiać nasze działania w celu rozwoju polskiej kulejącej mocno też terrarystyki (bo oczywiście nie można zapominać o tym, że na tej liście zakazanych gatunków znajdują się też ptaki, ssaki i inne obiektu naszej hodowli)
Bardziej „cywilizowane” terrarystycznie Czechy nie zakazują trzymania niebezpiecznych gatunków tylko ograniczyły je do rejestracji po spełnieniu odpowiednich wymogów;
Co zrobić z posiadanymi już gatunkami z listy, a niektóre nie podlegają rejestracji więc pozostają bez kontroli i tylko np. „troskliwy” sąsiad może nas zakapować. Nie wyobrażam sobie by wszystkie kilkaset (skromne szacunki) zarejestrowanych więc łatwych do wytropienia pytonów z listy przejęły ogrody zoologiczne a eutanazja ich (lub jakiegokolwiek zwierzęcia z listy) w imię przepisów mija się z celem ustawy (dla przypomnienia „o ochronie przyrody”). Proponowane kiedyś pozostawienie tych zwierząt u hodowcy do czasu ich naturalnego zgonu bez prawa rozmnażania i rejestracji przychówków może powodować mocne „zawirowania” szczególnie jeśli dotyczy to zwierząt z tej poronionej listy a nie podlegających rejestracji. Niestety Ministerstwo powinno szybko znowelizować ustawę i usunąć ten nieszczęsny zakazowy artykuł niestety dobrze wielmy że tak się nie stanie bo lepiej zakazać niż coś ułatwiać lub pomóc w reorganizacji.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum