Ja bym na twoim miejscu uważała. Ja miałam to samo co prawda z pończosznikiem, ale bynajmniej nie było to spowodowane wilgotnością w tera. Owszem wilgotność należało zmniejszyć, bo wysoka temperatura i wilgotność, to całkiem niezłe warunki dla wirusików.
Idź z boa do weta. Ja mieszkam w Wawie, ale jeżdżę do Komorowa leczyć maleństwa:

Dr. Lewin, nr tel.: 759 10 04

Wszystkie dobrego dla Twojego boaska.

Pozdrowionka
mysza