Ja bym nigdzie nie jechał, chyba, że na wycieczkę. Do urzędu złożyłbym formalne pismo z prosbą o rejestrację (z kopią dla siebie, na której niech potwierdzą, ze pismo przyjęli) i oświadczeniem woli, że zwierzaka kupiłeś przed 1 maja 2002 i bym czekał. Zero kłótni, zero dyskusji. Ustawa jest może niedoskonała, ale dość jasna. Nalezy sie trzymać tylko tego co tam jest napisane. Nikt nie ma prawa nikogo wysyłać na drugi koniec Polski aby potwierdzić jaki to gatunek węża. Jak chcą to zrobić to niech zapłacą ekspertowi za przyjazd do Wolsztyna i ekspertyzę. Można też też skonsultować się z Departamentem Ochrony Przyrody Ministerstwa Środowiska, chociaż to powinni zrobić urzędnicy bo to oni biorą pieniądze za swoją pracę.