Taka rozmowa była już kiedyś na forum.

Przepisy to przepisy. Przepisy nie mówią nam jakie jadowite zwierzęta można hodować a jakie nie...

Ktoś /jakiś zapalony miłośnik owadów/ może na swojej działce hodować szerszenie -one też są jadowite. Wszystkie ptaszniki też są jadowite...

Trzeba zadać pytanie "co to znaczy jadowite"?.

W przepisie chodzi chyba o zwierzęta które mogą zabić lub poważnie uszkodzić człowieka.

I znowu pytanie "a które jadowite tego nie mogą?"

Czy to zależy od jadowitego zwierzęcia czy może od siły organizmu człowieka?

Wiadomo że 2 metrowy osiłek ważący 90kg po ukąszeniu przez np.trimerususa /jeżeli nie jest uczulony na jad/ naje się tylko strachu i to wszystko...

Natomiast dziecko ukąszone przez ptasznika /gat.dostępne powszechnie w sprzedaży/ może poważnie odczuć ukąszenie.

A może przepisy należy tak sprecyzować by były one przyjazne dla wszystkich alergików żyjących na naszej ziemi?


Przepisy są niedoskonałe albo inaczej -"są tak samo doskonałe jak ludzie":-)