Właściwie nie do końca rozumiem pytanie, skoro czytałeś prace Szyndlara to wiesz. Przypadki śmierci zdarzają się sporadycznie i dotyczą osób które miały już wcześniej problemy np. z sercem lub mających alergię na jad. A nie zawsze wiemy czy nie jesteśmy chorzy, a już chyba prawie nikt nie wie czy akurat ma uczulenie na jad żmiji. Niebezpieczna jest sytuacja gdy zostaniemy ugryzieni w czasie samotnych wędrówek, wówczas trzeba jak najszybciej kogokolwiek prosić o pomoc, utrata przytomności jaka może się zdarzyć i brak pomocy może się skończyć źle. W ogóle ugryzienie i jego skutki (ból, opuchlizna, zawroty głowy, czasem utrata przytomności) nie są przyjemne.
Natomiast straszenie ludzi ogromną jadowitością naszej żmiji ma odwrotny skutek niż przypuszczasz - takiego jadowitego gada się tym chętniej zabija, a nie zostawia w spokoju.