ja w sprawie mierzenia próbowałem kiedyś zmierzyć mojego regiusa, wyciągnąłem go z terra położyłem na łóżku i czekałem aż się rozciągnie ale niestety nie chciał, łaził cały cas zygzakiem. W końcu się wkurzyłem i chciałem go chwycić i zmierzyć, ale zaczął uciekać i syczeć na mnie, więc sobie odpuściłem. Kiedyś szedł sobie po gałęzi i się ładnie rozprostował, zapamiętałem gdzie miał głowę, a gdzie koniec ogona i później zmierzyłem ten odcinek gałęzi Tak oto zmirzyłem węża.