dexiu: ty bys wolał żeby ciebie wzucic do woreczka, zawiązac i do wody i męczyc się pare minut, czy zarwac siekierą w łeb. według mnie najszybcej ginie przy udezeniu łbem o jakis kant. nawet jesli czuje jakis ból to trwa to dosłownie setne sekundy bo potem z mózgu mu sie kisiel robi jak ktos chce to moznaby mu igłe w kręgosłup wbic i go odrdzenic, ale nie ma sie chyba co chrzanic tylko za ogon i w parapet.