hehe pierwszy raz słyszałem o tym patencie ze sznurkiem na grzbiecie. musze przyznać że jest bardzo dobry. ja zawsze mierzyłem węża tak +/-, jak wychodził w nocy i wędrował to przyrównywałem go dług. terra. wiadomo, że wąż nie wydziągnie się zupepełnie, nidgy, ale gdy wędruje ma zgiętą nie wielką część ciała i moża było sobie dodać te pare cm. no ale teraz znam lepszy i dokładniejszy sposób