hmmm. widze ze masz podobny problem jak ja mialem pare razy.. Po prostu nie uwaznie zostawilem mego regiusa na podlodze zeby sobie pochodzil a po chwili juz go tam nie bylo...Powiem to co ja mialem...

Przy pierwszej ucieczce, znalazlem mojego ukochanego wplecionego w kaloryfer i przyznam szczerze ze to bylo najgorsze..Zapomnij ze w jakikolwiek sposob sila go z tamtad wyciagniesz w moim przypadku zadzialalo spryskiwanie go woda przez okolo 15 min.. Wtedy troche rozluznil uscisk i udalo mi sie go wyciagnac z tamtad...

Przy kolejnej ucieczce nie wiem jakim cudem znalazl sie wsrod moich ciuchow w lazience.. Po prostu wplotla sie ona gdzies pomiedzy bluzki a koszulki i grzecznie tam siedziala... Poszukiwania trwaly okolo 1.5 godz i zakonczyly sie odnalezieniem pupila...

Przy ostatniej ucieczce znalazlem ja za lodowka w kuchni... Prawdiopodobnie ze wzgledu na to ze jest tam stosunkowo cieplo..Poszukiwania trwaly okolo 15 min ( jakos od razu przyszlo mi do glowy ze moze gdzies tam sie schowac)...

Powodzenia w poszukiwaniu...Pamietaj, ze rownie dobrze moze sie gdzies wcisnac w miejsce z pozoru do ktorych nie ma szans sie zmiejscic.... Powodzenia