jeśli to jakieś drobne poprawianie tylko, to nie wyjmuje go - po co, i tak schowa się do kryjówki i ani myśli wychodzić (w końcu dość energicznie się w jego pobliżu poruszam).
jak zacyzna się jakieś konkretne czyszczenie terrarium (szorowanie itp.) to wkładam go do pudełka po butach, brzegi zaklejam taśmą, zęby sobie nie oworzył i stawiam pod lampką. na pudełku kłade termometr, tak, zeby wiedzieć, czy lampka nie jest opuszczona za nisko.
tyle.
z wyjmowaniem t jest różnie, zależy, czy się łapie, czy sobie siedzi spokojnie i daje wyciągnąć. jak się łapie to trzymam go w połowie jedną ręką, a drugą odczepiam ogon lub szyje od punktu uchwytu.
jeśli siedzi spokojnie to łpie go za szyje i w połowie (zaskoczony waz może zacząc sie wic i uderzyc glowa o scianke terra, a tego chbya nie chcemy (-: )