Ja mojego zawsze musze troche pogonic. A jak go dopadne to chwytam go w polowie ciala jedna reka a druga wkladam pod glowe, najgorzej jest go ''zapakowac'' do plastikowego pudelka, bo zanim zamkne ciagle wyskakuje...
Ja mojego zawsze musze troche pogonic. A jak go dopadne to chwytam go w polowie ciala jedna reka a druga wkladam pod glowe, najgorzej jest go ''zapakowac'' do plastikowego pudelka, bo zanim zamkne ciagle wyskakuje...