Myślę że porę godową ( zimową ) stworzyłem moim wężom odpowiednią.
Mam tu na myśli obniżenie wilgotności, i temperatury którą im zastosowałem od początku września do połowy lutego.
Dodam jeszcze że węże przez całą zimę nie chciały przyjmować pokarmu, dopiero niedawno powolutku podniosłem wilgotność oraz włączyłem kabel grzewczy i to spowodowało że samiec był skłonny zjeść szczurka a drugi pyton ( samica ) wydalił te niewykształcone jaja.

PS, Może moje weże nie zgrały się w czasie, albo ja tu zawiniłem.