no więc jeszcze niebyłam na kontroli z boasem, ale jak pójde to sie spytam weta co to było. W każdym razie po jedym dniu stosowania zdechły wszystkie roztocza, smarowałam jego caiłko jeszcze przez parę dni (tak dla pewności) i dziś jest już zupełnie zdrowy :-) Wet powiedział mi, że lepiej smarować, ale nie była to jakaś maść tylko oleisty antybiotyk, na pewno nie była to ivomecyna...
pozdrawiam