Cze . zgadzam się z tobą Serpent , ja wychowuje 6 letniego syna, jedyne co najgorsze to to że na osiedlu ma najwięcej kolegów i kolerzanek , i tylko się pytają kiedy wyniesiesz tego dóżego węża na dwór:P bo już jest ciepło:P , a takto synal potrafi przesiedzieć 1-2 h z tygryskiem na dywanie i sie bawić samochodzikami, "killer'owi " nie przeszkadza obecnośc kogokolwiekl w pobliżu
( oczywiście jak jest najedzony ;P )

A wracając do tematu "jak się wie co sią chce i się to umie zrobić to się da wszysko zrobić " można pogodzic dzieci i gady po warunkiem że ma się zaufanie do dziecka i jako takie do węża :P ( oczywiście nie należy ufać niemowlakowi ,zostawiając go z głodnym !!! 3 m tygryskiem bo to chyba wiadome co się stanie )

Pozdrawiam MarcinP