Za pierwszym razem psiknąłem sobie na rękę i przeciągnąłem po wężu kilka razy. Potem wąż przebywał na rękach (już czystych). Przy powturzeniu kuracji po około 2 tygodniach użyłem spryskanej chusteczki do natarcia węża. Potem wąż trafił do tymczasowego pojemnika a ja zająłem się terrarium. Terrarium spryskałem frontline-m i po godzinie porządnie umyłem (tak samo zrobiłem przy pierwszej kuracji). Po tych zabiegach wpuściłem węża. Wszystkie te zabiegi wykonywałem z polecenia weterynarza. Nic jednak nie wiedziałem o tym, że trzeba rozcieńczać.