Od niedawna mam tajwańczyka (elaphe taeniura frisei - jeśli o tego ci chodzi). Jest śliczny, ale perłą w koronie mojej hodowli to on nie jest. Chodzi o jego temperament, rzadko kiedy próba wyciągnięcia go z terrarium nie kończy się bez kilku nowych ran Dopiero zacząłem go oswajać i niestety nie wiem jakie mi to przyniesie rezultaty. Ale ponoć można trafić na osobniki bardzo łagodne. Mam też zbożówki i bardzo polecam, są śliczne i niegryzące. Polecam też amurskie, temperament zbożówki, tyle że większe i czarne